Pewnie już pisałam,że do śnieżynek podchodziłam, jak do jeża, nie przepadałam za ich dzierganiem....ale te zauroczyły mnie..............
owszem pracochłonne, ale efekt wart pracy
będą dodatkiem do Mikołajkowych upominków.........o milusińskich pamiętam również
misie...........
dżdżowniczki............kończę bombeczkami, bo te nadal są dziergane
Dziękuję za przemiłe komentarze Dusia