samogonie.
Podaje przepis:
-pół litra samogonu
-2-3kg malin
-0,5kg cukru
Maliny zalewam wspomnianym alkocholem,w szklanym naczyniu i pozostawiam to na 6 tygodni.
Po tym czasie zlewam otrzymaną nalewkę, do odsączonych malin dodaję cukier i pozostawiam
to na tydzień. Po tygodniu łączę nalewkę z sokiem który powstał po zasypaniu malin cukrem.
[oczywiście bez owoców] W taki oto sposób otrzymaliśmy przepyszną Nalewkę.
Smakuje wyśmienicie, szczególnie w mrożne wieczory!
Pozdrawiam Dusia.
Z całą pewnością taka nalewka jest pyszna. Szkoda tylko, że nie mam malin:)
OdpowiedzUsuńMożna użyć owoce mrożone i inne np. wiśnie, żurawina, śliwki.
UsuńPodałam przepis na malinową bo smakuje wybornie.Pozdrawiam Dusia
Mmmmmm... uwielbiam maliny w każdej postaci :D
OdpowiedzUsuńTo zima bez przeziębień.
OdpowiedzUsuńMalinki na zimę w każdej postaci preferuję. Mam zapasik w słoiczkach i już podjadam a gdzie tam do zimy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za poświęcony czaas i miłe słowa pozdrawiam i zapraszam serdecznie Dusia
OdpowiedzUsuńWpadam na zaproszenie.
OdpowiedzUsuńNalewka w porządku, tylko skąd samogon? Sama go "gonisz"?
Kocham malinki a już drugi rok mam do nich ograniczony dostęp. Nie myślałam, że kiedyś do nich zatęsknię, bo jeszcze do niedawna spędzałam każde wakacje i urlopy w malinowych rzędach:)
OdpowiedzUsuń