Mam nadzieję ,że zachęcę Was dziewczyny do wysiłku , a efekt będzie fantastyczny wiem co mówię.
Pochwalę się jeszcze co uszyłam dla swoich dziewczynek na Walentynki - sowy , moje pierwsze.......
Wiecie chyba wpadłam w samo zachwyt bo podobają mi się bardzo, a Dziewczynki były zachwycone .
Upominek od Dorotki fantastyczny haft z ptaszorami [ odgadła ,że uwielbiam hafty ] ale najbardziej cieszy fakt ,że inni zadają sobie tyle trudu ,żeby sprawić radość innym to cieszy , bardzo cieszy
Dorzuciła książkę - żebym się nie nudziła wieczorami - Dziękuję Dorotko , dziękuję .
Tak więc pochwaliłam się dziś na ful , ale tak to już mam ,miło mi że wytrwałyście do końca i jeszcze raz zachęcam do ćwiczeń , to fantastyczne uczucie być sprawnym fizycznie pomimo tych - dziesięciu lat. Pozdrawiam ciepło z dozą mazurskiego powietrza Dusia
Jakie pocieszne sowiate...super! Niespodzianka przemiła,ale niespodzianki mają to do siebie :)
OdpowiedzUsuńSówki są super,a haft przepiękny. Córcia moja zobaczyła Twoje sowy i już mnie męczy,mamo uszyj mi taką:))). No cóż mam dodatkową robotę:)). A co do ćwiczeń,ta ja też zaczęłam i super się czuję. Chodzę na aerobik zorganizowany przez sąsiadkę. Zebrała się nas spora grupka i ćwiczymy 3 razy w tygodniu. Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńSowy są świetne! Hafciki- prezenciki również.Co do ćwiczeń, to preferuję szybki marsz, przy ładnej pogodzie idę na pieszo do miasta( zajmuje mi to około godziny). Spacery z psem też są nie do pogardzenia. Skakanka póki co wisi na wieszaku i czeka...Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDusiu- sowy nie do podrobienia! I te "uszka"! to puchacze? A może sowy uszatki?
OdpowiedzUsuńA hafcik z ptasorkiami...BOSKI! Pozdrawiam!
Superaśne te sówki - takie wesolutkie :))
OdpowiedzUsuńA z tymi ćwiczeniami zgadzam się w 100%, po takim solidnym zmęczeniu wydziela się mnóstwo endorfiny i człowiek jest z siebie zadowolony tylko ten pierwszy moment-trudno ruszyć "zasiedziały" tyłek z kanapy :))
Pozdrawiam
To znaczy ,że w swoim myśleniu nie jestem sama , więc się cieszę pozdrawiam Dusia
UsuńNo takich sowiastych sów, to jeszcze nie widziałam. Są urocze, słodkie, przemiłe i takie do przytulania.
OdpowiedzUsuńA prezencik, cieszę się że Ci się podoba, czekaj na ciąg dalszy :))))))
Pozdrawiam Dorota
Mam rozumieć ,że to nie koniec miłych niespodzianek? ależ pewnie ,że będę czekać na takie hafty warto , ale musisz mi zdradzić powód , okazja ,że otrzymam kolejne cuda ,pozdrawiam Dusia
UsuńDusiu sowy fantastyczne, a co do ćwiczeń , to ja mimo tych dziesiąt lat, codziennie chodzę 1 godz, też mi dobrze robi
OdpowiedzUsuńSowy fantastyczne:))
OdpowiedzUsuńSliczne sowki Dusiu :)) Jak i Sliczne ptaszki :)) Milego popoludnia Ci Zycze :) A jezeli chodzi o cwiczenia to jestem jak najbardziej Za :))) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńUrocze sówki i ptaszki pięknie wyhaftowane, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniałe sówki!!! Przepiękny upominek!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Sowy są śliczne i nie dziwię się, że dziewczynki były zachwycone. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Ciebie też SOWOWO hihihihihi swietne te sówki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W oczekiwaniu na wiosnę robię pisanki na szydełku, to ćwiczenie dla palców. A dla nóg - godzina dziennie nordic walking :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne sówki!!! Na pewno powstaną następne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dusiu:)
SSówki przypadły mi także do gustu, masz się czym chwalić. Śliczne ptasiory dostałaś, ciekawe co z ich udziałem powstanie :)
OdpowiedzUsuńSówki są niesamowite, pomysłowe i śliczne, no i nie dziwota, że dziewczynki były zachwycone.
OdpowiedzUsuńCo do ćwiczeń masz całkowitą rację. Ja niestety na razie, po pracy mam tylko czas na bieganie wokół moich dwóch szkrabów, ale solenie sobie obiecałam, że niebawem wygospodaruję trochę czasu na codzienną dawkę ćwiczeń.
Prezent od Dorotki śliczniutki.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dusieńko trzeba się chwalić, bo przecież to nie grzech...chyba coś, co nie miałoby naszej aprobaty nie wystawiałybyśmy na pole widzenia...:) sówki pięknej urody, a i niespodzianka ciekawa...a co do gimnastyki, to zupełnie mi nie po drodze, aż wstyd się przyznać, ale jestem zbyt leniwa...spacery, a i owszem, jazda na rowerze też, ćwiczenia to już problem...myślałam kiedyś o jodze, ale na myśleniu się skończyło i ot cała moja historia...:) ćwiczę w pracowni rozwój umysłowy, bo planów w głowie mnóstwo, tylko czasu jak na lekarstwo...:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Wiesz kochana mi też było pod górkę ,ale kręgosłup upomniał się sam więc musiałam wybrać między bólem a gimnastyką , wybrałam to co jest przyjemne i daje dobre samopoczucie , pozdrawiam Dusia
Usuńwielkookie sowiszcza! :-)
OdpowiedzUsuńAleż cudne ptaszyska Ci wyszły z pod igły :-) Hafcik pierwsza klasa a Szwaję uwielbiam, z pewnością Cię nie zanudzi :-)
OdpowiedzUsuńMasz prawo do samouwielbienia - poduchy są mistrzowsko wykonane!:)
OdpowiedzUsuńSówki są śliczne, niespodzianka przemiła, A ja przyjechałam z sanatorium i nie umiem dość do siebie taka grypa mnie wzięła że jestem przykuta do łóżka z temperatura 39C. Masakra wszystkie plany na razie poszły na bok. Pozdrawiam Zosia.
OdpowiedzUsuńTo ci niespodzianka, ale zostaw plany a zajmij się sobą grypa to nie żarty ,m wracaj do zdrowia całusy Dusia
UsuńA chwal się chwal, bo masz czym :). Sowy są super :).
OdpowiedzUsuńNiespodziankę też dostałaś super :).
Też miałam w planach zacząć ćwiczyć, bo przybyło mi parę kilogramów i mogę nie mieć czym chodzić przez lato ... Jednak od prawie dwóch tygodni cherlam jak stary gruźlik i do tego mam w bonusie wymioty. A jestem tak obolała, że bolą mnie nawet rzęsy i nie mam nawet siły leżeć ...
Oj ale się pożaliłam ale mam już po prostu dość...
Od czasu do czasu trzeba, byle nie za często, pozdrawiam i powrotu do zdrowia życzę Dusia
UsuńNiespodzianka fajna:))poduchy świetne:))a ja z wszystkich ćwiczeń najbardziej lubię ..siedzenie przed komputerem:)))
OdpowiedzUsuńŚmiej się śmiej , ale jeszcze będziesz ćwiczyć , pozdrawiam Dusia
UsuńJakie fajne sowy! Szkoda, że ja nie potrafię nic uszyć, chociaż kto wie.. może umiem, tylko tak na prawdę nigdy nie próbowałam :). I bardzo fajny prezent, ptaszki słodkie :).
OdpowiedzUsuńWięc może czas spróbować , pozdrawiam Dusia
UsuńRewelacyjne sowy, słodziutkie są :)
OdpowiedzUsuńPoduchy są świetne :))) Wyszyty motyw cudowny... szczególnie dla kogoś miłującego ptaki :))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za wiele miłych komentarzy na moim blogu :)))
Urocze sówki,podobają mi się .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSowy bardzo fajne z tymi długaśnymi uszami. Nie moje kolory, ale kształt bardzo fajny. Śliczne ptaszki dostałaś. A ćwiczenia by się przydały, żeby prace ogrodowe zaraz nie rozłożyły mnie na łopatki ;)
OdpowiedzUsuń